Wehikuł czasu
Myślę, że dzisiaj bardzo potrzebna jest modlitwa o uzdrowienie wspomnień, uzdrowienie zranień z przeszłości.
Nasze uprzedzenia, lęki, mają swoje podłoże. Jesteśmy taką gąbką, która wchłania różne uczucia, szczególnie te odwołujące się do przykrych doświadczeń. Wiemy, że dziecko, ale też młody człowiek w wieku dojrzewania, wyjątkowo silnie przeżywa wszelkie relacje. Przykre doświadczenia z dzieciństwa, brak wsparcia w wieku dojrzewania, mocno rzutują na przyszłe życie.
Bardzo ważne jest od początku stawianie dobrych fundamentów. Błędy rodzicielskie w znaczny sposób pływają na przyszłą postawę dziecka. Owszem, rodzić nie ma absolutnego wpływu na dorosłe życie swego dziecka, jednakże klimat panujący w domu, jest punktem odniesienia w życiu dorosłym.
Dlatego też myślę, że każdy człowiek w większym bądź mniejszym stopniu posiada wady powstałem na przestrzeni lat, których, jeśli nie koryguje, wówczas negatywnie oddziaływują na jego dalsze życie. Skoro: „Ku wolności wyswobodził nas Chrystus” to musimy wiedzieć, co jest naszym zniewoleniem, co zamyka nas w paszczy ograniczeń. Następnie trzeba wołać z tej paszczy do Pana i pozwolić, by On nas z tej paszczy wyprowadził, jak wyprowadził Izraelitów z Egiptu. Trzeba wyruszyć w podróż wehikułem czasu i jeszcze raz na modlitwie, razem z Panem, przyjrzeć się temu wszystkiemu, co wydarzyło się w moim życiu. Popytać Go dlaczego to, dlaczego tamto? Zaprosić Go w swoje rany, w swoje przykre wspomnienia. Jeśli dzisiaj jest tyle depresji, tyle marazmu i beznadziei, to współczesnemu człowiekowi szczególnie potrzeba podróży, swoistym wehikułem czasu.
To tak kilka słów rzuconych. Po prostu widzę jak bardzo przeszłość ma wpływ na teraźniejszość i na przyszłość.
Sakramenty to Rany Chrystusa-tutaj jest nasze zdrowie.
Komentarze