Głupcze!

Chyba nikt z nas, nie chciałby usłyszeć na koniec swojego życia, że był głupi. Głupio żył i teraz musi za to zapłacić (a cena za głupie życie to kara wieczna).

Byliście umarli

Człowiek, który zaczyna nawracać się, widzi, że jego wcześniejszy sposób życia (z całym jego dystansem do Boga) był tak na prawdę śmiercią we wszystkich sferach. Człowiek, który z perspektywy czasu zaczyna patrzeć na swoje przeszłe życie, widzi, że można być umarłym już za życia. Można tak żyć, że to życie jest bezustanną wegetacją, w pogoni za złudnymi marzeniami z książek czy filmów nie mających wiele do czynienia z rzeczywistością. Człowiek albo wybiega w przyszłość łudząc się, że może będzie lepiej, albo bezustannie żyje miłymi wspomnieniami. To życie pod dyktando własnych żądz sprawia, że człowiek poddany jest śmierci i tak długo w niej trwa, jak długo zwleka z duchowym przebudzeniem.

Żyliście pod dyktando diabła

Wydaje nam się często, że aby wypełniać wolę diabła trzeba być - w dosłownym tego słowa znaczeniu - satanistą. Okazuje się jednak, że np. taki Piotr apostoł usłyszał o sobie, że jest szatanem w momencie, kiedy sprzeciwił się planom Bożym. Stąd widzimy, że nie trzeba być na czarno ubranym z jakimiś znakami na koszulce, nie trzeba słuchać metalowej muzyki itp., by móc wejść do tej samej kategorii osób. Człowiek, który nie jest posłuszny Bogu, innymi słowy nie wypełnia woli Bożej w swoim życiu - pasuje diabłu i mu nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, taki letni moralnie człowieczek jest jak najbardziej po myśli ojca kłamstwa, któremu zależy na tym, by człowiek żył w poczuciu, że wszystko z nim jest w porządku i nic nie trzeba u siebie zmieniać.

Bóg przywrócił nas do życia

Innymi słowy otrzymaliśmy szansę. Każdy, kto po dostrzeżeniu swoich grzechów przylgnął do Boga - otrzymał szansę, czy ta szansa się powtórzy, jeśli zostanie zaprzepaszczona? Tego nie wiemy. Nie znamy naszej przyszłości, nie wiemy jak i co? Wiemy natomiast, że dzisiaj jest dzień zbawienia i to "dzisiaj" mam po to, by przeżyć je tak, jak Pan tego chce.

Jesteśmy stworzeni dla dobrych czynów

Po to istniejemy by wzrastać w dobru. Naszym powołaniem jest być dobrym. Możliwe jest to w Tym, który sam jest pełnym DOBREM i w Nim mamy możliwość zrealizowania się jako ludzie. "Stworzenie bez Stwórcy zanika" stąd nasze odcięcie się od Boga jest tym samym co oddalenie się od jedynego wodopoju na pustyni świata. Dobro, by mogło być w pełni realizowane musi być zaczerpnięte od Boga, w przeciwnym razie łatwo o pomylenie pojęć, i nazwanie tego, co mi się chce - dobrym.

Gromadzenie sobie skarbów dla siebie a bycie bogatym przed Bogiem

Aby móc przepełnić się tym co boże, muszę najpierw ogołocić się z tego, co moje. Jeśli sam tego nie potrafię, to wystarczy poprosić o to Jezusa, uczynić Go panem swojego życia, a On wszystkim się zajmie.

Komentarze

Popularne posty