#41
Tytuł posta to utwór zespołu Dave Matthews Band, kapeli, której wrażliwość muzyczna bardzo mi odpowiada. Utwór #41 jest genialny w swojej prostocie. Zespół zaprasza wielu artystów, którzy ubogacają ten utwór przez własne solowe popisy instrumentalne, wystarczy tutaj podać takie nazwiska jak Warren Haynes, Tom Morello, Tim Reynolds, John Mayer czy Viktor Wooten.
W ogóle muzyka ma w sobie taką wrażliwość, że otwiera serce człowieka, otwiera wrażliwość. Jest jakaś niesamowita wrażliwość w muzyce, skoro wielu muzyków doświadcza pewnego rodzaju transcendencji, dotyka czegoś niewyrażalnego, czegoś, czego niewsposób ująć w słowa. Uważam, że muzykowanie jest modlitwą, pomimo, że muzyk może nie znać obiektu, przedmiotu swojej adoracji. Muzykowanie to zanurzenie w swoistej tajemnicy, w jakiejś niesamowitej wrażliwości. Jak już kiedyś napisałem, własna wrażliwość uaktywnia uczucia muzyka. Tak, jak mamy uczucie zakochania, gniewu, buntu, analogicznie istnieją różne gatunki muzyczne, pop, rock, metal, hip hop itp. Muzyka wyraża uczucia, które w muzyku drzemią. To, jakiego gatunku muzyki słuchamy pokazuje nam jakie uczucia w nas dominują.
Komentarze
Tomasz Budzyński- 'tren' ;)
Polecam !
Bo "Porozumienie", "2Tm23", "Armia" to raczej znane bardziej niż mniej :D
Rzeczywiście zależy od nastroju i 'stanu duszy', w TGD też czasami się wsłuchuję :))
I jeszcze coś...słuchając jednego rodzaju muzyki, często przyjmujemy taki styl życia, kulturę jaką reprezentują artyści wykonujący dany typ muzyki, i jesteśmy 'metalowcami' itd., tak postrzegają osoby z zewnątrz. A czy słuchając BOGA , zostajemy nazwani prawdziwymi chrześcijanami? Bo mam wrażenie, że my często nie potrafimy oddać Bogu tak kompletnie swojego życia i jest 'Panu Bogu' świeczkę, a diabłu ogarek. Pokornie kiwamy głowami, gdy Bóg i Kościół stawiają wymagania, a później w konspiracji realizujemy to, na co mamy ochotę. Jak pokazać, że jestem chrześcijaninem- tak na maxa, nie przesadzając. Tzn., żeby zostać postrzeganym jako katolik, a nie jako dewot (i czy dewotyzm jest też pozytywny?) Trochę temat inny, ale...podobny ;-)
Co do upału...ja skoczyłbym sobie już z tego pomostu, lecz niestety musze sie do sierpnia wstrzymać.