każdy ma swoje okulary


Istnieje mnóstwo sposobów patrzenia na świat. Każdy z nas patrzy na świat przez pryzmat swoich osobistych doświadczeń, pozytywnych i negatywnych. Te nasze doświadczenia są właśnie takimi okularami, przez które postrzegamy rzeczywistość.

Przypatrzmy się np. naszemu patrzeniu na osoby, które nas zraniły, uczyniły bądź powiedziały coś, co nas dotknęło i sprawiło ból. Jaka wówczas rodzi się postawa wobec tych osób, co siedzi w naszym sercu, gdy widzimy tę osobę? Siedzi w nas ból i poczucie dotkliwej rany. Z przyjaźni robi się wielki przeskok we wzajemną nienawiść. I choćby było tysiąc momentów wspaniałych w kontakcie z tą osobą, to my na nią będziemy teraz patrzyli przez pryzmat tej 1001 dotkliwej chwili. I czasem ludzie nie odzywają się do siebie miesiącami a nawet przez lata. Czasem są to osoby bardzo bliskie sobie, ściśle ze sobą spokrewnione: brat z siostrą, dziecko z rodzicem. Największy ból zadają najbliżsi, najbardziej boli strzał ze strony najbliższych osób. Mówi się, że czas leczy rany, owszem, ale nie z każdej sytuacji. Stąd dosyć powszechnie, szczególnie we wspólnotach charyzmatycznych mówi się o „modlitwie o uzdrowienie wspomnień”.

Inny przykład. Jeszcze nie znamy człowieka, ale już na jego temat usłyszeliśmy kilka negatywnych opinii, że jest taki i taki. Czy czasem nie łapiesz się na tym, że faktycznie, jeszcze człowieka nie znasz, a już go unikasz, już masz o nim wyrobione zdanie? Albo np. jeden ksiądz źle mnie potraktował w konfesjonale, dlatego się nie spowiadam.

Podobne przykłady można odnieść do wielu dziedzin życia codziennego. Jakby utrwala się w nas pewien konkretny sposób patrzenia na świat, na rzeczywistość. To taki obiektyw, takie okulary albo taki filtr, przez który patrzymy na siebie, na innych, na różne sytuacje. Doskonałym przykładem tutaj są media. Jak powiedzą w telewizji, w radio, jak napiszą w gazecie, tak faktycznie jest, święta prawda, najświętsze fakty. Nikogo nie interesuje, czy czasem jakaś wypowiedź nie została wyrwana z kontekstu, bądź pytania były podchwytliwe i ukierunkowujące.

Nasze subiektywne odczucia, wrażenia trzeba obiektywizować, czy faktycznie to, co myślę i jak myślę prowadzi mnie do poznania prawdy i życia w prawdzie, czy może utrwalają we mnie błędną postawę i nieprawdziwy sposób patrzenia na świat.

Trzeba nam strzec się manipulacji, która może do nas przyjść zarówno od zewnątrz jak i może się wydostać z naszego wnętrza. Najlepiej będzie, jak nasz sposób patrzenia na siebie, innych i świat będzie kształtowało Słowo Boże i Nauka Kościoła, "których" głos można odnaleźć w głębi swojego własnego serca.

„Poznajcie prawdę, a prawda was wyzwoli”

Komentarze

Dusiak pisze…
ta prawda się dobija i chce przebić przez warstwy brudu.
Palabra pisze…
Patrzeć można wielu stron, pod różnym kątem. Ważne, żeby patrzeć uczciwie, bez uprzedzeń, chcieć widzieć rzeczy i ludzi takimi, jacy są.

A że prawda boli... W końcu jest prawdą i nie zawsze jest łatwa. Czy cenilibyśmy ją choć trochę, gdyby była łatwa? Pewnie już wcale.
owieczka pisze…
,,Trzeba nam strzec się manipulacji, która może do nas przyjść zarówno od zewnątrz jak i może się wydostać z naszego wnętrza"
Jeesteśmy codziennie poddawani manipulacji innych i sami też w nią wpadamy, najczęściej nie zdając sobie z tego sprawy. Oczyścić swoje wnętrze z negatywnych myśli. Pozwolić, aby Bóg ,,uzdrowił wspomnienia". Piękne i potrzebne intencje.
Dziękuję za te słowa :)Pozdrawiam z daleka.

Popularne posty