Bezsilność i gniew


Włączyłem sobie Mate'O, którego muzykę i teksty bardzo lubię. Słuchałem go najbardziej w seminarium i przed ostatnią moja zmianą placówki. Teraz, przy jego muzyce, chcę skrobnąć pare słów, które leżą mi na sercu.

Bezsilność
To, co rodzi gniew to bezsilność, że czegoś nie mogę, że nie mogę zmienić obecnej sytuacji. Istaniej realne zagrożenie życia i zdrowia wielu, wielu z nas, szczególnie osób starszych. Staramy się robić, co w naszej mocy, by przestrzegać zasad higieny, ale i tak nie wiadomo, kto, kiedy i jak się zarazi.

Epidemia gniewu

Boje się najbardziej nie tego, co przychodzi na nas z zewnątrz, koronawirusa, ale boję się zła, które drzemie wewnątrz nas, w naszych wadach charakteru. Boję się tego, co będzie za pare tygodni, kiedy objawy będą widoczne, kiedy będzie obrzucanie siebie na wzajem oskarżeniami, kto zawinił, kto nie przestrzegał zaleceń itd. We wszystkich nas drzemią deficyty miłości i opieki, i w każdym z nas jest obecna pokusa projekcji, czyli przerzucenia na innych, wszystkich swoich nieszczęść. Boję się, że my katolicy z dziada pradziada, będziemy siebie duchowo i moralnie zabijać w imię sprawiedliwości. Boje się tego, co może z nas wyjść, kiedy będziemy wchodzić w rolę sędziego. Bardziej niż koronowirusa, boje się wirusa wzajemnych oskarżeń, wirusa gniewu, który rani i uśmierca bardziej niż koronawirus. Zabija wzajemny szacunek, zabija pokorę, i tworzy społeczeństwo rozbite przez wzajemną awersję.

Komentarze

Perła pisze…
Niezawodny lek na gniew - EMPATIA. Sprawdzone... Czego sobie i Wam wszystkim życzę szczególnie w tym czasie.
Pozdrawiam.Gosia

Popularne posty