Nie będziesz krzywdził

Nie będziesz stosował przemocy. Kiedy stosuje się przemoc? Kiedy naturalnie coś nie idzie, pojawia się chęć często nieodparta, by użyć więcej siły, nacisku. Właśnie, to pragnienie czegoś więcej, by osiągnąć pożądany efekt. W głowie ma się tylko cel, a nie patrzy się na to, co depcze się po drodze. Jak to się mówi, po trupach do celu. Muszę coś w tej chwili mieć, jakieś uczucie, jakąś ulgę, i MUSZĘ to dać sobie W TEJ CHWILI. Zawsze krzywdzę, kiedy nie mogę poczekać. Krzywda karmi się pośpiechem-niecierpliwością. Możemy tym krzywdzić innych, możemy tym pośpiechem bardzo mocno i często krzywdzić siebie. Chcę, żeby jakiś ciężar zszedł ze mnie. Jakieś przykre uczucie. Jakaś chandra, migrena, stan depresyjny. Szybko anulować to przykre duchowe uczucie. Może trochę alkoholu, może trochę erotyki, może trochę wulgarności, może trochę agresji. Gdzieś znaleźć boską dopaminę. Uciec od siebie, wyjść z ciała, osiągnąć ekstazę zjednoczenia z boskim czymś/kimś. Często chce się wszystko na raz, trudniej jest każdego dnia po trosze łączyć się z Bogiem, który zawsze jest Kimś więcej i Kimś bardziej niż my sami dla siebie bądź dla innych. Co nagle to po diable. Szukanie błyskawicznego szczęścia zawsze w konsekwencji staje się przemocą i rodzi krzywdę. Bo w tej błyskawiczności człowiek uzurpuje sobie prawo do bycia kreatorem szczęścia a nie biorcą i rozdawcą. Kiedy wszystko biorę w swoje ręce, wówczas już nie potrzebuję, Boga, bo sam nim jestem. Rezygnacja z błyskawiczności wcale nie oznacza przyjęcia postawy pasywnej wobec życia. Ważne jest żeby modlić się, budować relacje z Bogiem innymi i sobą bez nacisku, bez wymuszania, z przyjmowaniem z szacunkiem tego, co teraz mam. Wtedy nie dokonuje się skrzywdzenie, niedosyt owszem może pozostać, ale pokora przyjmowania tego, co teraz wiąże się z jakimś wewnętrznym zaufaniem do Boga, że On nie pozwoli zginąć tym, którzy Go miłują. Zaufanie. Przyjęcie i rezygnacja z pożądliwości. Por. Wj 22, 20-26

Komentarze

Popularne posty