Z czym stanę przed Panem?

Co zobaczy we mnie kiedy stanę przed Nim na sądzie? Przeskanuje wszystkie moje myśli, wszystkie moje słowa, wszystkie moje uczynki, wszystkie godziny mojego życia, wszystkie moje odniesienia do Niego, do innych, do siebie samego. Najtrudniejsze może być to, kiedy pokaże mi wszystkie Swoje wychylenia ku mnie w postaci wydarzeń, snów, natchnień, jakiś niby przypadkowych spotkań, przez które chciał mnie czegoś nauczyć, coś ważnego we mnie zrobić, a jeśli ja to zignorowałem, to jaką pretensję bedę mógł mieć do Niego? Na sądzie stanę przed Bogiem z owocami swojego życia. Co siałem za życia to i zbierać będę na sądzie i w wieczności. Potrzeba mi przebudzenia, na poważnie potraktowania "dzisiaj". Może u Niego jest tak, że jednego dnia, jednym dobrym według Jego woli czynem, mogę naprawić cały błąd swojego przeszłego życia? Kto wie. Może On nie jest matematykiem i dla Niego ważna jest zmiana mojej postawy, która na koncie ma na razie pierwszy dzień mojego na serio nawrócenia czyli "dzisiaj"? por. Mi 6, 1-8

Komentarze

Popularne posty