Bracie, powiedziałeś, że "trudne jest dla nas wierzących, że za przykład wiary Jezus stawia kogoś nie z nas" te słowa otworzyły można tak powiedzieć inny tekst Pisma Świętego, który komentuje bp Ryś. Wspomina o dobrym samarytaninie i tych wszystkich którzy mijali poszkodowanego. O tych którzy mijali pisze, że zamierzali do świątyni. A tymczasem to Kościół był w tym pobitym. Odnoszę takie wrażenie, że żyjemy w czasie kiedy zewnętrzne okoliczności wymuszają wręcz na nas spojrzenie na tych którzy są blisko nas. Czy to nie jest mój Kościół? Czy to nie w tym, co teraz mam mogę się spotkać się z Chrystusem? Pytanie jest tylko zasadnicze. Czy tego chcę?!
Komentarze
Odnoszę takie wrażenie, że żyjemy w czasie kiedy zewnętrzne okoliczności wymuszają wręcz na nas spojrzenie na tych którzy są blisko nas. Czy to nie jest mój Kościół? Czy to nie w tym, co teraz mam mogę się spotkać się z Chrystusem? Pytanie jest tylko zasadnicze. Czy tego chcę?!